Obserwowałem dzisiejszą dyskusję na temat ratyfikacji konwencji antyprzemocowej. Postanowiłem skupić się na wypowiedzi pani poseł Marzeny Wróbel. Pani poseł powiedziała : " Jestem dumna, że jestem Polką i chrześcijanką, bo do tej pory chroniło to mnie i inne kobiety przed przemocą. Zastanówcie się, bo niszczycie polskie społeczeństwo, niszczycie naród." cytat za " wyborcza.pl ". Pani poseł zapomniała, że Naród polski składa się nie tylko z chrześcijan.
Zastanówmy się. Zgodnie ze statystykami, ponad 90 procent naszego społeczeństwa to katolicy. Statystyki podają również , że rocznie zgłaszanych jest kilkanaście tysięcy przypadków przemocy wobec kobiet. Do tych kilkunastu tysięcy doliczmy drugie tyle niezgłoszonych incydentów i mamy brakujące procenty. Świadomie czy nie, pani poseł próbuje wskazać źródło zła w Polsce. Skoro katolicy i prawdziwi Polacy nie biją kobiet, to kto je bije ? Tok myślenia pani poseł mrozi krew w żyłach.
Z drugiej strony nie rozumiem jak w jedynym kraju na Świecie, w którym kobiety całuje się w rękę, ich godność trzeba gwarantować ustawą?
Maryla Wereszczakówna, Zosia,Telimena, Izabela Łęcka, nawet Marusia. Na nich uczono nas, kim jest kobieta. Wstydźcie się panowie.