Wlasnie założyłem sobie swojego pierwszego bloga.Teraz zaczynam się zastanawiać dlaczego.
Każdy czasem musi wyrzucić z siebie jakieś swoje przemyślenia.Ja także.Najwięcej czasu mam w czasie jazdy(jestem kierowcą ciężarówki).Ale spokojnie,nie mam aspiracji aby zrobic z tego bloga karte drogową.Poza tym ile postów można napisać w stylu:wstałem o trzeciej,wypiłem kawę,ruszyłem 460 koni z miejsca.Asfalt nawijał się na koła,ja się czułem jak pierdoła.Po dwóch godzinach stanąłem,walcząc z huraganowym wiatrem i zacinającym deszczem rozpiąłem plandekę(latem oczywiście ta garstka emocji siłą rzeczy odpadnie,chociaż w tym roku akurat pogoda jest bardziej listopadowa niż czerwcowa).Wypiłem kawę(dziennie musze wypić cztery),Potem znowu jechałemNa końcu stanąłem na parkingu,wypiłem piwo(zwrot akcji!! już nie kawa),poszedłem spać.Rano wstałem,wypiłem kawę.......Po jednym takim poście mógłbym bloga zlikwidować.Dlatego raczej moja praca bedzie tłem.Takie jest założenie.